W związku z XVI edycją Międzynarodowego Festiwalu Bachowskiego czytaj więcej
…w Kościele Pokoju. czytaj więcej
Zachęcamy do oddania głosu! czytaj więcej
Historyczne miejsca, które poznaliśmy podczas wspólnych podróży po Śląsku, skłoniły do podjęcia decyzji o zawarciu małżeństwa w Świdnicy – mówią państwo młodzi. czytaj więcej
6 lutego (środa) 2013 r. od godz. 18.00 w „baroccafe” na placu Pokoju 7 w Świdnicy zaczynamy wielkie lukrowanie pierników z Trzcińska. Każdy tego wieczoru będzie mógł ozdobić ciastko według własnego pomysłu, a nawet spróbować budowy domu z piernika. Marcin Goetz, właściciel Słodkiej Chatki, zaprezentuje swoje najsmaczniejsze wypieki oraz zdradzi jak najlepiej je przechowywać. Pierniki z Trzcińska powstają według tradycyjnej receptury bez ulepszaczy i konserwantów, jedynie z mąki, miodu, przypraw korzennych i pieprzu. Słyną nie tylko z wybornego smaku, ale i niezwykłych kształtów. Marcin wypieka miodowe serca, anioły i domki, a ostatnio nawet… kolczyki. Z tej wiadomości ucieszą się zapewne miłośniczki niekonwencjonalnej biżuterii i słodkości zarazem. Zapraszamy do „baroccafe” w środę 6 lutego, o godz. 18.00 zaczynamy lukrowanie Pierniki należą do najstarszych ciast. Wywodzą się z miodowników, wielkich bochnów chleba,robionych na miodzie. Te mniej słodkie podawano gościom do wódki, a tradycyjne słodkie ciastka były doskonałym prezentem. Tajemnica smaku miodowych specjałów tkwi w zaczynie, który dawniej latami leżakował i dojrzewał w beczkach. W klanach piekarskich receptury pierników przekazywano z ojca na syna, a drogocenny zaczyn często dawano córkom w posagu. Mistrzowie z Torunia przez długi czas wypiekali pierniki królewskie. Z chwilą przyjścia na świat córki zarabiali ciasto, a wkładali je do pieca dopiero wówczas, gdy panna wychodziła za mąż. Jedynie goście weselni mieli prawo skosztować wypieku, który potem wysyłano na wielkie dwory.