W związku z XVI edycją Międzynarodowego Festiwalu Bachowskiego czytaj więcej
…w Kościele Pokoju. czytaj więcej
Zachęcamy do oddania głosu! czytaj więcej
Historyczne miejsca, które poznaliśmy podczas wspólnych podróży po Śląsku, skłoniły do podjęcia decyzji o zawarciu małżeństwa w Świdnicy – mówią państwo młodzi. czytaj więcej
Nie tylko święci garnki lepią – przekonali się o tym uczestnicy warsztatów rzeźbiarskich. Glina okazała się jednak umiarkowanie przyjaznym materiałem do tworzenia... zwłaszcza, że większość osób uczestniczących w warsztatach nigdy wcześniej nie miała z nią do czynienia. Pierwszy dzień poświęcony był na szukanie tematów, motywów przyszłych rzeźb. Powstawały szkice szczegółów, które następnie były konsultowane z instruktorem – Piotrem Wanatem, który na co dzień oprócz prowadzenia własnej firmy zajmującej się konserwacją kamienia, jest także wykładowcą Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. Drugiego dnia każdy otrzymał przygotowaną wcześniej, czyli odpowiednio plastyczną, glinę i zaczęła się prawdziwa przygoda tworzenia… Powstały bardzo różne gliniane dzieła: od głów aniołów - motywu podpatrzonego na epitafium przy kościele, po finezyjnie wygięte ludzkie ciała – impulsem był nocny sen rzeźbiarki, czy gliniana głowa - autoportret artystki. Rzeźbiarze pracowali bardzo intensywnie przez cały czas, niektórzy kończyli swoje prace jeszcze 17 lipca wieczorem, tuż przed wernisażem. Niezaprzeczalną wartością warsztatów był fakt, że każdy z uczestników miał możliwość utrwalenia swojego dzieła poprzez wykonanie gipsowego odlewu. Każdy mógł przejść kolejne etapy wtajemniczenia – od papierowego projektu, po wykonanie glinianej rzeźby, a na końcu odlanie w gipsie swojej pracy i zaprezentowanie jej podczas wernisażu. Refleksje Izy Barć: 14.07.2009 Nie wiem, czy to moje ręce modelują glinę, czy żar z nieba topi ją i nadaje formę głowy. Upał, zmęczenie i radość tworzenia!:-) 15.07.2009 A dzisiaj powolutku, spokojnie. Deszczyk kap, kap i patrzą na mnie oczy z glinianej głowy...