W związku z XVI edycją Międzynarodowego Festiwalu Bachowskiego czytaj więcej
…w Kościele Pokoju. czytaj więcej
Zachęcamy do oddania głosu! czytaj więcej
Historyczne miejsca, które poznaliśmy podczas wspólnych podróży po Śląsku, skłoniły do podjęcia decyzji o zawarciu małżeństwa w Świdnicy – mówią państwo młodzi. czytaj więcej
Późny piątkowy wieczór. Pełni muzycznych emocji, siedzimy w Cafe 7 przy lampce czerwonego wina.Wspominamy dopiero co usłyszany 5. i 6. koncert brandenburski oraz 163. kantatę. Po raz ostatni w trakcie tej edycji festiwalu wystąpiła Orkiestra Festiwalowa. Dyrygent, Enrico Gatti, podziękował publiczności za ciepłe przyjęcie i pożegnał się z nadzieją, że jeszcze kiedyś zagra w Kościele Pokoju dla świdnickiej publiczności. W kronice Kościoła Pokoju można przeczytać: „Już pierwszy pobyt w Świdnicy wywarł na mnie ogromne wrażenie… Obecnie, za każdym razem kiedy wracam, coraz bardziej podoba mi się to miejsce, jego niepowtarzalna atmosfera i ludzie! Mam nadzieję, że znowu będę mógł przyjechać i zagrać dla Was… Con affetto & sympatia Enrico Gatti. Zarówno muzycy jak i publiczność wyczuwają wyjątkową atmosferę panującą podczas X edycji festiwalu. Daje się zauważyć doskonałą komunikację pomiędzy artystami występującymi na scenie, specjalnie zbudowanej na potrzeby koncertów pośrodku świątyni, a publicznością, która dzień po dniu licznie się gromadzi w kościele. – Kiedy muzyk jest zdenerwowany, patrzy tylko w głąb siebie. Nie nawiązuje wówczas kontaktu z kolegami w orkiestrze, ani z publicznością. Tutaj przed kolejnymi występami udało mi się „wyrzucić” z siebie nerwy i dzięki temu grałam swobodnie, przekazując publiczności swoje emocje, ale i korzystając z otwartości, zaangażowania i dojrzałości muzycznej słuchaczy – wspomina Jane Rogers, grająca w Orkiestrze Festiwalowej na altówce. - Spotkałam tutaj dwóch skrzypków, którzy podobnie jak ja grają na kopiach barokowych altówek wykonanych przez lutnika z Krakowa, Jana Pawlikowskiego - mówi dalej Jane.
- Z Piotrem Chrupkiem i Dominikiem Dębskim graliśmy wspólnie trzeci koncert brandenburski. Sytuacja ta dawała mi poczucie bezpieczeństwa – kontynuuje. - Ponieważ partie trzech altówek grałam z dobrymi muzykami, na altówkach o podobnym brzmieniu, było to więc partnerskie wykonanie. Fantastycznie porozumiewaliśmy się w trakcie koncertu i nawzajem dawaliśmy sobie wsparcie – dodaje skrzypaczka. Według Jane Rogers polski lutnik odkrył sekret i wykonuje najlepsze kopie barokowych altówek na świecie. Tajemnica doskonałości wykonanych przez niego instrumentów tkwi w wyczuciu właściwej ich pojemności. Inni budowniczowie skrzypiec próbują ten sam efekt osiągnąć wydłużając instrument, a to z kolei utrudnia grę. Altówki Pawlikowskiego są optymalne, jeśli chodzi o proporcje, a ich brzmienie jest mocne i aksamitne – opowiada skrzypaczka. Podczas kolejnych występów Orkiestry Festiwalowej, w zależności od granego repertuaru, zmieniają się instrumentaliści i soliści. Koncerty brandenburskie pełne są partii solowych na skrzypce, wiolonczele, flety, trąbki, czy klawesyn, a w kantatach dodatkowo pojawiają się głosy śpiewaków. - Na Festiwalu Bachowskim po raz pierwszy śpiewam z orkiestrą barokową – mówi Joseph Cornwell, tenor, który przyjechał z Anglii. Do tej pory wykonywałem repertuar barokowy, ale towarzyszyły mi instrumenty współczesne – dalej opowiada Joseph. Inna solistka, Katarzyna Wiwer, podkreśla dojrzałość muzyczną śpiewaka, który najpierw zdobywa edukację muzyczną, grając na instrumencie, a dopiero na końcu kształci swój głos, bo głos dojrzewa później – stwierdza śpiewaczka.