W związku z XVI edycją Międzynarodowego Festiwalu Bachowskiego czytaj więcej
…w Kościele Pokoju. czytaj więcej
Zachęcamy do oddania głosu! czytaj więcej
Historyczne miejsca, które poznaliśmy podczas wspólnych podróży po Śląsku, skłoniły do podjęcia decyzji o zawarciu małżeństwa w Świdnicy – mówią państwo młodzi. czytaj więcej
Długo oczekiwana wizyta ambasadora Szwecji w Kościele Pokoju rozpoczęła się uroczystym śniadaniem w Cafe 7. Do stołu wraz z przedstawicielem Królestwa Szwecji zasiedli gospodarze świątyni: ks. proboszcz Waldemar Pytel oraz Bożena Pytel, a także zaproszeni goście: Wojciech Murdzek, prezydent miasta, Zygmunt Worsa, starosta świdnicki oraz Ryszard Wawryniewicz, wicestarosta świdnicki. Przy aromatycznej kawie i specjalnie na tę okazję upieczonym chlebie Dag Hartelius wypytywał o funkcjonowanie parafii, prowadzone inwestycje oraz planowane projekty. W końcu goście przekroczyli próg świątyni, którą ambasador znał dotychczas z publikacji i filmów dokumentalnych. Goście wysłuchali krótkiego koncertu organowego w wykonaniu Marcina Armańskiego, kantora Kościoła Pokoju. O wnętrzu świątyni z pasją opowiadał ks. Pytel. Podkreślał zaangażowanie i wsparcie Szwedów nie tylko przy wydaniu pozwolenia na budowę kościoła, ale także w sam wystrój świątyni. - To bardzo ciekawe, że mamy wspólną historię. Kościół Pokoju jest po prostu fantastyczny - nie ukrywał zachwytu ambasador. - Jeszcze dzisiaj wieczorem będę pisał o Świdnicy na swoim blogu.To już pewne, że tutaj wrócę. Będę myśleć o współpracy. Sprawdzimy także czy istnieje możliwość wsparcia finansowego dla Kościoła Pokoju ze strony fundacji szwedzkich - zapewnił Dag Hartelius. Życzeniem gościa było także odwiedzenie gospodarstwa rolnego, dlatego też droga do Wrocławia wiodła przez Panków. Na koniec wizyty ambasador, podczas przejażdżki bryczką, podziwiał uroki polskiej wsi. A oto co po wizycie ambasadora Szwecji powiedział ks. Waldemar Pytel: Cieszę się, że doszło do wizyty Pana Ambasadora, która miała mieć miejsce o wiele wcześniej, bo ponad rok temu. Jednak ze względu na aurę nie doszła do skutku. Jest to już niepisaną tradycją, że od jakiegoś czasu każdy z ambasadorów Królestwa Szwecji odwiedza Kościół Pokoju. Nie ukrywam, że i ja często bywam w ambasadzie z okazji różnych świąt czy uroczystości. Historia Świątyni Pokoju pokazuje, jak przeszłość można znakomicie połączyć z teraźniejszością. Mam również nadzieję na dalszą, wymierną współpracę ze Szwecją.