W związku z XVI edycją Międzynarodowego Festiwalu Bachowskiego czytaj więcej
…w Kościele Pokoju. czytaj więcej
Zachęcamy do oddania głosu! czytaj więcej
Historyczne miejsca, które poznaliśmy podczas wspólnych podróży po Śląsku, skłoniły do podjęcia decyzji o zawarciu małżeństwa w Świdnicy – mówią państwo młodzi. czytaj więcej
Trudno byłoby dziś wyliczyć wszystkie osoby, które przyczyniły się do powstania Kościoła Pokoju. Gdybyśmy jednak kiedyś pokusili się o stworzenie takiej listy nazwisk, z pewnością byłaby ona długa, a także niekompletna. Wydarzenia sprzed ostatnich kilku tygodni przekonują, że wiedza historyczna dotycząca tego miejsca musi być ciągle uzupełniana. Dwa miesiące temu, na fejsbukowym profilu Kościoła Pokoju pojawił się wpis informujący o internetowej aukcji dokumentu, który przypuszczalnie pochodzi z przykościelnej biblioteki. Dr Stephan Aderhold, muzykolog opracowujący od dwóch lat archiwalia i muzykalia w archiwum, po analizie dostępnego w Internecie dokumentu stwierdził, że jest to zaświadczenie donacyjne Samuela i Marii Elizabeth Mittmannów na rzecz świdnickiej parafii. Dokument, który powstał 24 maja 1758 roku w kancelarii Kościoła Pokoju, informuje o darowiźnie w wysokości 500 fl. (Guldenów) z przeznaczeniem na środowe nabożeństwo przed Świętem Wniebowstąpienia Pańskiego. Zaświadczenie fundacyjne uzupełniono 21 grudnia 1759 roku wpisem o podwyżce darowizny o kolejne 100 fl. Donatorzy mieli bardzo konkretne wyobrażenia, jak powinno wyglądać to „ich” nabożeństwo: „co roku w środę Wniebowstąpienia Chrystusa odprawić nabożeństwo przygotowujące do błogosławionego Wniebowstąpienia | we wspomnianych dniach o godzinie 7 przed kazaniem rozpocząć śpiewanie pieśni: „Jezu moja siło, Panie Jezu Chryste..” oraz „Na Chrystusie buduję wniebowstąpienie…” Z innych dokumentów zachowanych w świdnickiej bibliotece Kościoła Pokoju wynika, że Samuel i Elisabeth Maria Mittmannowie nie tylko łożyli każdego roku na nabożeństwo przygotowujące parafian do obchodów Wniebowstąpienia Pańskiego, ale także założyli fundację wspierającą szkołę ewangelicką. Dzięki temu, że udało się zatrzymać aukcję, a także przebrnąć przez niezbędne procedury pozwalające na przywiezienie rękopisu z Niemiec do Polski, niczym przysłowiowe puzzle dopasowały się skrawki historii dotyczące rodziny Mittmannów. Ale nie tylko! Oto, uzupełniliśmy o kolejny szczegół niekompletną wiedzę na temat życia i funkcjonowania parafii. Szczególne podziękowania za pomoc w odzyskaniu tego bezcennego świadectwa przeszłości należą się panu Borysowi Urbańskiemu oraz dr Stephanowi Aderholdowi.