W związku z XVI edycją Międzynarodowego Festiwalu Bachowskiego czytaj więcej
…w Kościele Pokoju. czytaj więcej
Zachęcamy do oddania głosu! czytaj więcej
Historyczne miejsca, które poznaliśmy podczas wspólnych podróży po Śląsku, skłoniły do podjęcia decyzji o zawarciu małżeństwa w Świdnicy – mówią państwo młodzi. czytaj więcej
Aby wspólnie pomodlić się i zaśpiewać razem pieśni nie potrzebują ekumenicznego zadęcia. Dzisiaj w Biberach współistnienie ewangelików i katolików wydaje się bardzo naturalne. Jednak zanim doszło do zawarcia pokoju pomiędzy członkami obu wyznań, była nienawiść i kłótnie. Przypomnieniem XVI-wiecznych sporów jest tkwiący pośrodku rynku osioł. Ufundowany kilka lat temu przez jedną z radnych miejskich kamienny osioł, jest obecnie jedną z atrakcji turystycznych miasta. Dla mieszkańców ma on dodatkowo wymiar symboliczny – przypomina o wcześniejszej nietolerancji i uczy szacunku dla innych wyznań. Od ponad 550 lat w Biberach w bardzo konkretny sposób praktykowany jest ekumenizm. Miasto, które liczy około 30 tys. mieszkańców (w tym 10 tys. to ewangelicy, a 20 tys. katolicy), może być dziś przykładem nie tylko współistnienia różnych wyznań, ale też zgodnej między nimi współpracy. W kościele św. Marcina, w samym centrum miasta, jedną świątynią zarządzają wspólnie ewangelicy i katolicy. Od wieków każde z wyznań tak ustala pory swoich nabożeństw, aby nie zakłócać porządku drugiej strony. Do normalności należą organizowane tu wspólne nabożeństwa i spotkania. Zawiązują się w ten sposób przyjaźnie, wykraczające daleko poza progi kościoła. W tym to właśnie kościele w minioną niedzielę miało miejsce międzynarodowe i ekumeniczne nabożeństwo. Polacy i Niemcy, ewangelicy i katolicy świętowali dwudziestolecie partnerstwa pomiędzy Świdnicą i Biberach. O wygłoszenie uroczystego kazania został poproszony przez miejscowego proboszcza Hellgera Koepffa ks. Waldemar Pytel. Podczas nabożeństwa ochrzczono dwoje dzieci, do rodziców, rodziców chrzestnych oraz wszystkich zebranych ks. Pytel powiedział: „Żyjemy w zjednoczonej Europie, która ma chrześcijańskie korzenie. Ale dzisiaj o to chrześcijaństwo musimy często walczyć. Dlatego chrzest jest świadectwem naszej chrześcijańskiej jedności i wyznania - tak, chcę należeć do Chrystusa.” Poprzedniego dnia, w sobotę, podczas otwarcia w Ratuszu „Polskich Dni w Biberach” pani Elżbieta Sobótka, Konsul Generalna Polski w Monachium, przypomniała Polskę z roku 1990. Przed dwudziestu laty zaczynaliśmy budować demokrację i uczyliśmy się smakować życia w wolnym kraju. Wtedy też podpisano partnerstwo między Świdnicą i Biberach. Inicjatorem porozumienia był ówczesny burmistrz Claus-Wilhelm Hoffmann. Łączą go ze Świdnicą więzi wyjątkowe, odnalazł bowiem na jednym z portretów w Hali Chrztów Kościoła Pokoju swojego przodka. Pierwszy proboszcz Kościoła Pokoju – August Hoffman – stał się w ten sposób jedną z historycznych nici wiążących oba miasta. Zwieńczeniem wieczoru była wystawa fotografii pt.: „Świdnica i świdniczanie” do obejrzenia której zaprosił gości Witold Tomkiewicz, dyrektor Świdnickiego Ośrodka Kultury. Po dwóch dniach spędzonych wśród przyjaciół w Biberach musieliśmy wrócić do Świdnicy. Szkoda, gdyż na kolejne dni zaplanowano jeszcze sporo atrakcji. Już wkrótce zawita tu z opowieścią o swojej ekspedycji do Polski Steffan Moeller, Niemiec żyjący w Polsce od 1994 roku, autor książki pt.: „Viva Polonia”. Do końca października nie zabraknie więc Biberach chwil z polską muzyką, tańcem, literaturą, a nawet sztuką kulinarną.