W związku z XVI edycją Międzynarodowego Festiwalu Bachowskiego czytaj więcej
…w Kościele Pokoju. czytaj więcej
Zachęcamy do oddania głosu! czytaj więcej
Historyczne miejsca, które poznaliśmy podczas wspólnych podróży po Śląsku, skłoniły do podjęcia decyzji o zawarciu małżeństwa w Świdnicy – mówią państwo młodzi. czytaj więcej
I rzekła Maria: Wielbi dusza moja Pana, i rozradował się duch mój w Bogu, Zbawicielu moim, bo wejrzał na uniżoność służebnicy swojej. Oto bowiem odtąd błogosławioną zwać mnie będą wszystkie pokolenia. Ewangelia św. Łukasza 1,46-47 Jan Sebastian Bach ujął w muzyczną formę należny szacunek dla Marii, która może być przykładem dla nas, chrześcijan XXI, jak wielbić i dziękować Bogu, jak okazywać Mu szacunek i cześć – tak w swoim niedzielnym kazaniu powiedział ks. Waldemar Pytel, proboszcz parafii ewangelickiej do parafian, gości Festiwalu Bachowskiego oraz muzyków, którzy przed kazaniem wykonali kantatę 195, a zaraz po Magnificat. Marcin Luter nazwał Marię Theo tokos - Matką Bożą i ancilla Domini - służebnicą Pańską. Matka Syna Bożego, musiała odznaczać się jakimiś pozytywnymi cechami charakteru albo właściwą postawą względem świętego Boga. Dlatego też, o Marii milczeć nie wolno! Nie wolno jej też nie błogosławić, skoro przez Boga została wybrana do tak pięknej służby, jaką jest danie człowieczego życia Zbawicielowi świata. Magnificat, który wznosi się z przepełnionego radością serca Marii, jest Jej i powinien być także naszą radością i ufnością względem Boga i tego, co On dla nas uczynił, dając światu swojego Syna. Hymn ten można nazwać - jak powiedział jeden z komentatorów - streszczeniem wielu radosnych i pięknych pieśni, śpiewanych przez naród wybrany w chwilach uniesienia i chwały. Jest w nim parafraza słów Anny - matki Samuela, dziękującej Bogu za niezwykłe poczęcie i narodzenie jej syna. Są słowa psalmisty uwielbiające najświętszego Boga, Zbawcę świata, są słowa proroków wysławiające dobroć i łaskawość Boga, szczególnie względem ubogich, poniżonych i biednych. Maria znała te słowa, często modliła się nimi, śpiewała je Bogu sama lub na wspólnej modlitwie w synagodze. Przyjmijmy taką postawę życiową, jaką przyjęła Maria. Otwórzmy się na działanie Bożej łaski, chciejmy zrozumieć to, że Bóg przychodzi do pokornych i że sercem skruszonym nigdy nie wzgardzi. Pomimo wyróżnienia, jakim było wybranie jej spośród wielu kobiet na matkę Syna Bożego, ona nie wynosi się lecz chce pozostać służebnicą Pańską. Magnificat stał się modlitwą wieczorną Kościoła. To ma swoje istotne uzasadnienie – jak Marii, tak i Kościołowi Bóg wielkie rzeczy uczynił. Niesiemy po dziś dzień w świat poselstwo zbawienia, poselstwo Ewangelii przez które jedynie Chrystus ma być wielbiony. Amen.